Inżynieria środowiskowa coraz rzadziej polega na reagowaniu na skutki działalności człowieka. Dzisiejsze wyzwania wymagają podejścia systemowego – myślenia nie od początku projektu, lecz od jego końca.
Od skutków, które pojawią się na ostatnim etapie eksploatacji, od pozostałości, które trzeba będzie zagospodarować, i od wpływu, który będzie mierzalny jeszcze długo po oddaniu inwestycji do użytku.
Większość tradycyjnych projektów infrastrukturalnych powstaje w oparciu o założenia inwestora, potrzeby operacyjne lub parametry produkcyjne.
Projektuje się instalację, linię technologiczną, zakład – a dopiero później rozważa, co zrobić z tym, co zostaje: wodą poprocesową, osadem, odpadami stałymi, gazami.
W tym podejściu końcówka procesu staje się problemem, kosztem i ryzykiem.
Tymczasem inżynieria środowiskowa nowej generacji odwraca tę kolejność.
Zaczyna się od pytania: co zostanie na końcu
– i co możemy z tym zrobić wartościowego?
W EKOTECH projektujemy systemy w duchu tzw. zero waste engineering – czyli rozwiązań, w których każdy etap procesu technologicznego prowadzi do zamknięcia obiegu, minimalizacji strat i odzysku tego, co dla tradycyjnych systemów jest odpadem.
Myślenie „od końca” nie oznacza jedynie zagospodarowania odpadów – oznacza całościową optymalizację procesów: od zużycia wody, przez bilans energetyczny, aż po odzysk materiałowy z pozostałości.